Wpisy archiwalne w kategorii
w towarzystwie
Dystans całkowity: | 5187.60 km (w terenie 342.20 km; 6.60%) |
Czas w ruchu: | 201:35 |
Średnia prędkość: | 17.18 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.00 km/h |
Liczba aktywności: | 95 |
Średnio na aktywność: | 54.61 km i 3h 18m |
Więcej statystyk |
NARESZCIE WIOSNA!!
Sobota, 28 marca 2009 | dodano:28.03.2009Kategoria miasto i okolice, w towarzystwie, rodzinnie
Super dzień!! Słonecznie, troszkę wiaterkowo , ciepło...:) Namówiłam dzisiaj córkę na rodzinną wycieczkę poza miasto..:) Było bardzo fajnie aczkolwiek niezbyt daleko , bo Gosia po raz pierwszy raz na biku po zimie..:) Grzesiek chory więc nie mógł nam towarzyszyć..:(
Dane wycieczki:
Km: | 27.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | author kinetic |
MIKOŁAJKI
Sobota, 6 grudnia 2008 | dodano:07.12.2008Kategoria w towarzystwie
MIKOŁAJKI
Przed godziną 16 meldujemy się na miejscu zbiórki...
Jest hammer z wielką czapką Mikołaja na dachu i sprzętem muzycznym nadającym świąteczne melodie..
Jest bryczka czyt.sanie a w nich Mikołaj wraz ze świtą..
obstawa orszaku..;)
są też bikołajki i bikołaje...;D
diablice jak zawsze niezdyscyplinowane lecz jakież urocze..;)
wreszcie orszak rusza...
z wielką pompą wjeżdzamy na rynek, gdzie czekają dzieci na Mikołaja i prezenty..sporo zamieszania i radości..:)
Po chwili ruszamy dalej ulicami Tychów...bikołaje rozdają słodycze dzieciom...wzbudzamy ogólną sensację ale po raz pierwszy chyba taka Mikołajowa Masa Krytyczna wzbudza olbrzymią sympatię , sporo uśmiechów i braw. A nawet kierowcy mimo iż blokujemy ronda i ulice machają do nas zza kierownicy i z sympatią używają klaksonów..
Świetna impreza..mnóstwo zabawy ..doskonała organizacja...:):)
Przed godziną 16 meldujemy się na miejscu zbiórki...
Jest hammer z wielką czapką Mikołaja na dachu i sprzętem muzycznym nadającym świąteczne melodie..
Jest bryczka czyt.sanie a w nich Mikołaj wraz ze świtą..
obstawa orszaku..;)
są też bikołajki i bikołaje...;D
diablice jak zawsze niezdyscyplinowane lecz jakież urocze..;)
wreszcie orszak rusza...
z wielką pompą wjeżdzamy na rynek, gdzie czekają dzieci na Mikołaja i prezenty..sporo zamieszania i radości..:)
Po chwili ruszamy dalej ulicami Tychów...bikołaje rozdają słodycze dzieciom...wzbudzamy ogólną sensację ale po raz pierwszy chyba taka Mikołajowa Masa Krytyczna wzbudza olbrzymią sympatię , sporo uśmiechów i braw. A nawet kierowcy mimo iż blokujemy ronda i ulice machają do nas zza kierownicy i z sympatią używają klaksonów..
Świetna impreza..mnóstwo zabawy ..doskonała organizacja...:):)
Dane wycieczki:
Km: | 16.19 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Ognisko Bikestowiczów
Tuż
Sobota, 29 listopada 2008 | dodano:29.11.2008Kategoria w towarzystwie
Ognisko Bikestowiczów
Tuż po godz. 12.00 docieram samochodem z załadowanym rowerem do centrum DG.Bardzo nieprofesjonalnie..:( ale jechałam prosto z pracy i nijak inaczej bym nie zdąrzyła..Na miejscu są już wszyscy : organizatorka i sprawca całego zamieszania Kosma100, Asica, Młynarz, Van, Olo ,Rafał z Krzysiem ,Grzesiek, Dariusz.Troszkę czekamy i dojeżdża jeszcze djk77.
Ruszamy zdobywać Pogorie...:):) Pogoda nie sprzyja, troszkę mży ale humory dopisują...:):) Dojeżdża jeszcze do nas Granicho-bez-4. Decydujemy się na ogrzanie w knajpce przy Pogorii III zamiast szukać suchego drewna na ognicho...:) tak więc odbyło sie spotkanie ogniskowe bez ogniska...;P Ale co tam...było tak super , że nie trzeba było ogniska, które okazało się idealnym pretekstem do spotkania, poznania i wspólnego rowerowania....:):)
Bardzo wszystkim dziękuję i było mi niezmiernie miło Was poznać i mam nadzieję , że to nie nasze ostatnie spotkanie...:):)
to my...:)
A mój osobisty mały sukcesik to dojechanie do 5 tyś. w tym roku i poprawienie rekordu z roku ubiegłego...:)
Tuż po godz. 12.00 docieram samochodem z załadowanym rowerem do centrum DG.Bardzo nieprofesjonalnie..:( ale jechałam prosto z pracy i nijak inaczej bym nie zdąrzyła..Na miejscu są już wszyscy : organizatorka i sprawca całego zamieszania Kosma100, Asica, Młynarz, Van, Olo ,Rafał z Krzysiem ,Grzesiek, Dariusz.Troszkę czekamy i dojeżdża jeszcze djk77.
Ruszamy zdobywać Pogorie...:):) Pogoda nie sprzyja, troszkę mży ale humory dopisują...:):) Dojeżdża jeszcze do nas Granicho-bez-4. Decydujemy się na ogrzanie w knajpce przy Pogorii III zamiast szukać suchego drewna na ognicho...:) tak więc odbyło sie spotkanie ogniskowe bez ogniska...;P Ale co tam...było tak super , że nie trzeba było ogniska, które okazało się idealnym pretekstem do spotkania, poznania i wspólnego rowerowania....:):)
Bardzo wszystkim dziękuję i było mi niezmiernie miło Was poznać i mam nadzieję , że to nie nasze ostatnie spotkanie...:):)
to my...:)
A mój osobisty mały sukcesik to dojechanie do 5 tyś. w tym roku i poprawienie rekordu z roku ubiegłego...:)
Dane wycieczki:
Km: | 20.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 15.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Nocna jazda z NOL-em Tychy
Sobota, 15 listopada 2008 | dodano:16.11.2008Kategoria miasto i okolice, w towarzystwie, z Grzeskiem
Nocna jazda z NOL-em Tychy .
Spotykamy się przed Mc Donaldem o 16.30. No może to jeszcze nie noc, ale jest wystarczająco ciemno. Po krótkim przywitaniu, zapoznaniu się wyruszamy na Jesienny Rowerowy Rajd Nocny. Ja po raz pierwszy, Grzesiek
też...
Po jeżdzie przez las, potem Wyry i Gostyń docieramy do krzyżówki w Zgoniu.Tam spotykamy się z jeszcze jednym bikerem , który prowadzi nas na miejsce ogniska.Jesteśmy swietnie przygotowani, mamy kiełbaski,metalowe szpikulce, tacki, serwetki, musztarde...no jednym słowem pełen wersal...:)
Szybka organizacja drewna na ognisko...
...i już płonie ognisko i szumi las...
Było super fantastycznie .
A to cała ekipa...
Do domu wracamy ok 22.30
Spotykamy się przed Mc Donaldem o 16.30. No może to jeszcze nie noc, ale jest wystarczająco ciemno. Po krótkim przywitaniu, zapoznaniu się wyruszamy na Jesienny Rowerowy Rajd Nocny. Ja po raz pierwszy, Grzesiek
też...
Po jeżdzie przez las, potem Wyry i Gostyń docieramy do krzyżówki w Zgoniu.Tam spotykamy się z jeszcze jednym bikerem , który prowadzi nas na miejsce ogniska.Jesteśmy swietnie przygotowani, mamy kiełbaski,metalowe szpikulce, tacki, serwetki, musztarde...no jednym słowem pełen wersal...:)
Szybka organizacja drewna na ognisko...
...i już płonie ognisko i szumi las...
Było super fantastycznie .
A to cała ekipa...
Do domu wracamy ok 22.30
Dane wycieczki:
Km: | 39.15 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 16.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
praca.....
Poniedziałek, 27 października 2008 | dodano:27.10.2008Kategoria praca i takie tam kręcenie się, w towarzystwie
praca.....
Dane wycieczki:
Km: | 15.01 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:54 | km/h: | 16.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
O godzinie 11.10 wyruszam
Niedziela, 12 października 2008 | dodano:12.10.2008Kategoria dluga trasa, w towarzystwie
O godzinie 11.10 wyruszam z domu na spotkanie z bikestatowiczami Grześkiem, Rafaello i Krzysiem.Pogoda piękna, jadę sobie i podziwiam kolory jesieni
w Lędzinach
i w Mysłowicach
Spotykamy się gdzieś w połowie drogi między Tychami a Sosnowcem czyli Mysłowicach..:)
I jedziemy dalej razem do Tychów...
W domu trudno zaparkować porządnie rower, taki tu tłok..:)
Wrzucamy coś na ruszt, uzupełniamy płyny odpoczywamy...
Jedni tak:
A inni tak:
Fajnie się siedzi, ale trzeba wracać...Odprowadzam moich gości do Mysłowic..Wracam...Droga powrotna pod górkę i pod wiatr..:(Jak dojeżdżam do domu robi się ciemno...
Jeszcze tylko muszę skoczyć do sklepu i odpoczynek...
Na liczniku ponad 90 km...Rasowy biker pewnie by dokręcił do setki...Ja już nie mam siły..:(:(:(
Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom za przemile spędzoną niedzielę...
Pozdrawiam...:)
w Lędzinach
i w Mysłowicach
Spotykamy się gdzieś w połowie drogi między Tychami a Sosnowcem czyli Mysłowicach..:)
I jedziemy dalej razem do Tychów...
W domu trudno zaparkować porządnie rower, taki tu tłok..:)
Wrzucamy coś na ruszt, uzupełniamy płyny odpoczywamy...
Jedni tak:
A inni tak:
Fajnie się siedzi, ale trzeba wracać...Odprowadzam moich gości do Mysłowic..Wracam...Droga powrotna pod górkę i pod wiatr..:(Jak dojeżdżam do domu robi się ciemno...
Jeszcze tylko muszę skoczyć do sklepu i odpoczynek...
Na liczniku ponad 90 km...Rasowy biker pewnie by dokręcił do setki...Ja już nie mam siły..:(:(:(
Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom za przemile spędzoną niedzielę...
Pozdrawiam...:)
Dane wycieczki:
Km: | 93.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:15 | km/h: | 17.75 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Zagłębiowska Masa Krystyczna
Uczestniczyłam
Sobota, 27 września 2008 | dodano:27.09.2008Kategoria w towarzystwie
Zagłębiowska Masa Krystyczna
Uczestniczyłam pierwszy raz w masie...fajnie było...sporo nas przyjechało...poznałam koleżankę i kolegów z BS...;P
dzieki wszystkim za towarzystwo i miło spędzone rowerowe popołudnie..:):)
dokładniejsze relacje z fotkami u kosmy100, Grześka, rafaello, Darka, olo81
z ggrzybkiem i dariuszem79i Tobkiem
Uczestniczyłam pierwszy raz w masie...fajnie było...sporo nas przyjechało...poznałam koleżankę i kolegów z BS...;P
dzieki wszystkim za towarzystwo i miło spędzone rowerowe popołudnie..:):)
dokładniejsze relacje z fotkami u kosmy100, Grześka, rafaello, Darka, olo81
z ggrzybkiem i dariuszem79i Tobkiem
Dane wycieczki:
Km: | 47.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 15.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
3 DZIEŃ URLOPU
Czwartek, 7 sierpnia 2008 | dodano:20.08.2008Kategoria Szklarska Poręba, w towarzystwie, z Grzeskiem
3 DZIEŃ URLOPU
Pojechalismy pod wyciąg na Szrenicę na Ski Arena zarejezstrować się jako uczestnicy LECH BIKE FESTIWAL . Potem z przewodnikiem Karkonoskiego Parku Narodowego pojechaliśmy na krajoznawczą wycieczkę rowerową..Brzmi to cudownie...wycieczka...wydawałoby się , że taki luziczek...a było? oj lepiej nie pisać....Pojechaliśmy trasą maratonu tylko w odwrotnym kierunku...Początek fajny, słoneczny dzień, zatrzymujemy sie co troszke , słuchamy opowieści etc etc....A potem wjazd na Petrovkę..:( Od połowy góry prowadzę rower...chłopaki co trochę muszą na mnie czekać..:( Wreszcie szczyt i nie wiem czy się śmiać czy płakać...zjazd wcale nie jest możliwy...kamienie, stromizna..:( znowu prowadzę rower...Już wiem, że nie jestem w stanie wystartować w tym maratonie, a jeszcze w Tychach marzyło mi się , że może (?), że może żeby chociaż dojechać do mety(?)...jedyny sukces to taki, że jednak trasę maratonu przebyłam...:) celowo piszę, że nie przejechałam..:):)
tak miejscami wyglądały te ścieżki..
ledwo żyję...
dobrze że były przerwy na pogadanki...
Potem na Ski Arena pogapilismy sie na trening dirtowców
Pojechalismy pod wyciąg na Szrenicę na Ski Arena zarejezstrować się jako uczestnicy LECH BIKE FESTIWAL . Potem z przewodnikiem Karkonoskiego Parku Narodowego pojechaliśmy na krajoznawczą wycieczkę rowerową..Brzmi to cudownie...wycieczka...wydawałoby się , że taki luziczek...a było? oj lepiej nie pisać....Pojechaliśmy trasą maratonu tylko w odwrotnym kierunku...Początek fajny, słoneczny dzień, zatrzymujemy sie co troszke , słuchamy opowieści etc etc....A potem wjazd na Petrovkę..:( Od połowy góry prowadzę rower...chłopaki co trochę muszą na mnie czekać..:( Wreszcie szczyt i nie wiem czy się śmiać czy płakać...zjazd wcale nie jest możliwy...kamienie, stromizna..:( znowu prowadzę rower...Już wiem, że nie jestem w stanie wystartować w tym maratonie, a jeszcze w Tychach marzyło mi się , że może (?), że może żeby chociaż dojechać do mety(?)...jedyny sukces to taki, że jednak trasę maratonu przebyłam...:) celowo piszę, że nie przejechałam..:):)
tak miejscami wyglądały te ścieżki..
ledwo żyję...
dobrze że były przerwy na pogadanki...
Potem na Ski Arena pogapilismy sie na trening dirtowców
Dane wycieczki:
Km: | 29.95 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wczoraj w nocy przeszła nad Tychami
Sobota, 5 lipca 2008 | dodano:05.07.2008Kategoria w towarzystwie, z Grzeskiem
Wczoraj w nocy przeszła nad Tychami burza, a w ciagu dnia lało, lało i lało..:( jedyny pożytek był tylko taki, że nie musiałam podlewać roślinek w ogródku, ale z roweru , oczywiście nici....:(
Dzisiaj skoro świt do pracy / samochodem/ , a po pracy zaledwie pokręciłam się po mieście ociupinkę....a potem zapakowałam rower i w DG razem z Grześkiem "rzucilismy " rowerowo okiem na Picnic Country w parku "Zielona",ale że to nie nasze klimaty to mieliśmy zamiar troche pokręcić...niestety złapał nas rzęsisty deszcz i znowu szybko zakończył się rowerowy dzień ...:(:(
Dzisiaj skoro świt do pracy / samochodem/ , a po pracy zaledwie pokręciłam się po mieście ociupinkę....a potem zapakowałam rower i w DG razem z Grześkiem "rzucilismy " rowerowo okiem na Picnic Country w parku "Zielona",ale że to nie nasze klimaty to mieliśmy zamiar troche pokręcić...niestety złapał nas rzęsisty deszcz i znowu szybko zakończył się rowerowy dzień ...:(:(
Dane wycieczki:
Km: | 33.58 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 15.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
póżnym popołudniem, razem z
Niedziela, 29 czerwca 2008 | dodano:30.06.2008Kategoria w towarzystwie
póżnym popołudniem, razem z ggrzybek szybka rundka :
Tychy- Wilkowyje - Mikołów - Wyry - Gostyń - Kobiór - Paprocany -Tychy/dom
śpieszyliśmy się na mecz i niechcący wyszła imponująca średnia..:):)
imponująca , jak na mnie...;)
Tychy- Wilkowyje - Mikołów - Wyry - Gostyń - Kobiór - Paprocany -Tychy/dom
śpieszyliśmy się na mecz i niechcący wyszła imponująca średnia..:):)
imponująca , jak na mnie...;)
Dane wycieczki:
Km: | 33.48 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 19.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |