Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2007
Dystans całkowity: | 674.71 km (w terenie 76.60 km; 11.35%) |
Czas w ruchu: | 36:17 |
Średnia prędkość: | 18.55 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 29.34 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY
Czwartek, 31 maja 2007 | dodano:31.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY - KOBIÓR - MUZEUM REGIONALNE SMOLARNIA - KAJZEROWIEC - KOBIÓR CENTRUM - PAPROCANY - TYCHY/dom/
Krótki wypad po pracy...Tyle razy byłam już w Kobiórze a nie wiedziałam gdzie to muzeum się znajduje..nareszcie znalazłam..:):) niestety pora była już wieczorna więc nici ze zwiedzania..może następnym razem...:)
Wieczór był chłodny, no i te paskudne muszki wpadające do oczu i ust...a przede wszystkim za szybko się ściemnia, albo ja za długo pracuje...
Krótki wypad po pracy...Tyle razy byłam już w Kobiórze a nie wiedziałam gdzie to muzeum się znajduje..nareszcie znalazłam..:):) niestety pora była już wieczorna więc nici ze zwiedzania..może następnym razem...:)
Wieczór był chłodny, no i te paskudne muszki wpadające do oczu i ust...a przede wszystkim za szybko się ściemnia, albo ja za długo pracuje...
Dane wycieczki:
Km: | 35.10 | Km teren: | 3.60 | Czas: | 01:55 | km/h: | 18.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY
Wtorek, 29 maja 2007 | dodano:29.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY - KOBIÓR - JANKOWICE - PSZCZYNA - PIASEK - KOBIÓR - PAPROCANY - TYCHY/dom/
Udało się wcześniej urwać z pracy..:):) Pojechałam sobie trasą , która była dla mnie całkowicie nowa czyli do Pszczyny przez Jankowice..w znacznej części trasą rowerową PLESSÓWKA i fragmentami Rowerowej Trasy Wiślanej..bardzo ładne widoczki, opaliłam się z jednej strony tzn lewe ramię i pół twarzy..:):)
Podziwiałam sobie roślinnośc w parku pałacowym jak dopadła mnie wiadomość , że Grzesiek zgubił swój telefon a wraz z nim darmowe połączenie ze mną..:(:( wysunął mu się /ten telefon/ ze spodenek rowerowych jak kręcił gdzieś na Pogorii..:( oczywiście kamień w wodę, mimo w miare szybkiej reakcji z jego strony..:(..jak pech to pech..:( baaardzo mi przykro...
Trochę zbladł mój wyczyn przy tym jego pechu..:(
Udało się wcześniej urwać z pracy..:):) Pojechałam sobie trasą , która była dla mnie całkowicie nowa czyli do Pszczyny przez Jankowice..w znacznej części trasą rowerową PLESSÓWKA i fragmentami Rowerowej Trasy Wiślanej..bardzo ładne widoczki, opaliłam się z jednej strony tzn lewe ramię i pół twarzy..:):)
Podziwiałam sobie roślinnośc w parku pałacowym jak dopadła mnie wiadomość , że Grzesiek zgubił swój telefon a wraz z nim darmowe połączenie ze mną..:(:( wysunął mu się /ten telefon/ ze spodenek rowerowych jak kręcił gdzieś na Pogorii..:( oczywiście kamień w wodę, mimo w miare szybkiej reakcji z jego strony..:(..jak pech to pech..:( baaardzo mi przykro...
Trochę zbladł mój wyczyn przy tym jego pechu..:(
Dane wycieczki:
Km: | 55.60 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 03:05 | km/h: | 18.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - /praca/ - /dom/
Poniedziałek, 28 maja 2007 | dodano:28.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - /praca/ - /dom/
Nie rozwinęłam dzisiaj skrzydeł, bo jak wyszłam z pracy to zagrzmiało, zachmurzyło się i zaczęło padać...krótka ale burzliwa ulewa..:)
Udało mi się uciec przed deszczem...:)
Nie rozwinęłam dzisiaj skrzydeł, bo jak wyszłam z pracy to zagrzmiało, zachmurzyło się i zaczęło padać...krótka ale burzliwa ulewa..:)
Udało mi się uciec przed deszczem...:)
Dane wycieczki:
Km: | 18.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 16.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - KATOWICE PODLESIE
Niedziela, 27 maja 2007 | dodano:27.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - KATOWICE PODLESIE - TYCHY/dom/
Marzy mi się wolny cały dzien, albo chociaż jedno popoludnie..bez pracy, spotkań , umawiania się....żebym mogła pojechać na rowerze w "siną dal" bez patrzenia na zegarek...:(
Marzy mi się wolny cały dzien, albo chociaż jedno popoludnie..bez pracy, spotkań , umawiania się....żebym mogła pojechać na rowerze w "siną dal" bez patrzenia na zegarek...:(
Dane wycieczki:
Km: | 20.40 | Km teren: | 3.40 | Czas: | 01:10 | km/h: | 17.49 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY
Piątek, 25 maja 2007 | dodano:25.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY - KOBIÓR - PAPROCANY - TYCHY/dom/
godzinna przerwa miedzy pracami...wykorzystana!!!..teraz przesiadam się w autko i dalej..ciężki dzień mnie czeka...:( a mówią, że DZIEŃ MATKI to radosne święto, ale jak widać dla niektórych/czyt.ewcia/ baaaardzo pracowity..:)
godzinna przerwa miedzy pracami...wykorzystana!!!..teraz przesiadam się w autko i dalej..ciężki dzień mnie czeka...:( a mówią, że DZIEŃ MATKI to radosne święto, ale jak widać dla niektórych/czyt.ewcia/ baaaardzo pracowity..:)
Dane wycieczki:
Km: | 22.80 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 01:15 | km/h: | 18.24 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY
Czwartek, 24 maja 2007 | dodano:24.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - /praca/ - PAPROCANY - KOBIÓR - GOSTYŃ - WYRY - MIKOŁÓW - WILKOWYJE - ŻWAKÓW - TYCHY/dom/
Dziś miałam wcale nie wychodzić na rower, ale wczoraj na urodziny dostałam koszulkę rowerową "Gore" i obiecałam tej osobie, że ją wypróbuję...:) więc jak miałam nie spełnić JEGO prośby??..:):) Jak na maraton w pracy wybrałam na tę przejażdżkę niezłą trasę...wszystko było ok do momentu przekroczenia tablicy z napisem WYRY.. zaczęły się niezłe podjazdy...ciągnęły się i ciągnęły a ja sapałam, sapałam..ocierałam pot z czoła....Ja to raczej jestem "dzieweczka" nizinna niż góralka. No, ale koszulka okazała się super!!! i nawet pasuję mi kolorystycznie do roweru..:) Dziękuję....:):)
Dziś miałam wcale nie wychodzić na rower, ale wczoraj na urodziny dostałam koszulkę rowerową "Gore" i obiecałam tej osobie, że ją wypróbuję...:) więc jak miałam nie spełnić JEGO prośby??..:):) Jak na maraton w pracy wybrałam na tę przejażdżkę niezłą trasę...wszystko było ok do momentu przekroczenia tablicy z napisem WYRY.. zaczęły się niezłe podjazdy...ciągnęły się i ciągnęły a ja sapałam, sapałam..ocierałam pot z czoła....Ja to raczej jestem "dzieweczka" nizinna niż góralka. No, ale koszulka okazała się super!!! i nawet pasuję mi kolorystycznie do roweru..:) Dziękuję....:):)
Dane wycieczki:
Km: | 41.30 | Km teren: | 6.80 | Czas: | 02:15 | km/h: | 18.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - PAPROCANY - KOBIÓR
Wtorek, 22 maja 2007 | dodano:22.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - PAPROCANY - KOBIÓR - GOSTYŃ - ORZESZE ZGOŃ - i z powrotem
Po burzy, krótkiej , lecz intensywnej i po pracy mogłam wreszcie wyjść na rower...póżno ..dopiero 19.30...Trasa nie mogła być trudna i długa , bo noc zbliżała się wielkimi krokami..:) Powietrze po burzy bardzo się orzeżwiło...nad łąkami i jeziorami unosiła się mgła...W Spodku koncert dawali "chłopcy" z Lady Pank a w kobiórskich stawach żaby rechotały zgodnym chórem..wjazd całkowicie free..:):) Nie przepuszczam takich okazji...:):) Robiło się coraz ciemniej ...Wokół jeziora napotkałam tylko 2 samotnych biegaczy..Przyspieszyłam..chciałam być już w domu...:)
Po burzy, krótkiej , lecz intensywnej i po pracy mogłam wreszcie wyjść na rower...póżno ..dopiero 19.30...Trasa nie mogła być trudna i długa , bo noc zbliżała się wielkimi krokami..:) Powietrze po burzy bardzo się orzeżwiło...nad łąkami i jeziorami unosiła się mgła...W Spodku koncert dawali "chłopcy" z Lady Pank a w kobiórskich stawach żaby rechotały zgodnym chórem..wjazd całkowicie free..:):) Nie przepuszczam takich okazji...:):) Robiło się coraz ciemniej ...Wokół jeziora napotkałam tylko 2 samotnych biegaczy..Przyspieszyłam..chciałam być już w domu...:)
Dane wycieczki:
Km: | 43.40 | Km teren: | 4.40 | Czas: | 02:15 | km/h: | 19.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - PAPROCANY - CIELMICE
Niedziela, 20 maja 2007 | dodano:20.05.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - PAPROCANY - CIELMICE - ŚWIERCZYNIEC - CIELMICE - TYCHY /dom/
Krótka przejażdżka..śpieszyłam się do kuzyna na urodziny...rano pracowałam, więc żal było nie wyjść chociaż na krótką chwilkę na rower...:)
Krótka przejażdżka..śpieszyłam się do kuzyna na urodziny...rano pracowałam, więc żal było nie wyjść chociaż na krótką chwilkę na rower...:)
Dane wycieczki:
Km: | 28.90 | Km teren: | 5.10 | Czas: | 01:20 | km/h: | 21.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW
Sobota, 19 maja 2007 | dodano:19.05.2007Kategoria w towarzystwie
TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW - KATOWICE PODLESIE - CZUŁÓW - TYCHY/dom/
Dziś spacerowo z córką Gosią... pogoda cudowna..poplotkowałyśmy troszkę..:) i po raz drugi robiłam podejście dojechania z Mikołowa do Panewnik, nie udało się...:( nie bardzo wiem którędy ...:(, ale nie poddaję się..."wrócimy tu jeszcze"...:):)
Dziś spacerowo z córką Gosią... pogoda cudowna..poplotkowałyśmy troszkę..:) i po raz drugi robiłam podejście dojechania z Mikołowa do Panewnik, nie udało się...:( nie bardzo wiem którędy ...:(, ale nie poddaję się..."wrócimy tu jeszcze"...:):)
Dane wycieczki:
Km: | 31.00 | Km teren: | 4.50 | Czas: | 01:46 | km/h: | 17.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
TYCHY/dom/ - WILKOWYJE
Piątek, 18 maja 2007 | dodano:18.05.2007
TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW - WILKOWYJE - TYCHY/dom/
Chciałam dojechać do Panewnik, a skończyło się na tym , że na górkę mikołowską wjeżdżałam 3 razy i tyleż samo z niej zjeżdżałam...a wszystko dlatego, że nie umiałam trafić na odpowiednią dróżkę...została tylko jeszcze jedna, myślę , że ta właściwa..:):)..może więc następnym razem będzie szybciej..:) a że następny raz będzie to sprawa oczywista...tak łatwo się nie poddaję..:):)
Chciałam dojechać do Panewnik, a skończyło się na tym , że na górkę mikołowską wjeżdżałam 3 razy i tyleż samo z niej zjeżdżałam...a wszystko dlatego, że nie umiałam trafić na odpowiednią dróżkę...została tylko jeszcze jedna, myślę , że ta właściwa..:):)..może więc następnym razem będzie szybciej..:) a że następny raz będzie to sprawa oczywista...tak łatwo się nie poddaję..:):)
Dane wycieczki:
Km: | 29.40 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 17.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |