Wpisy archiwalne w kategorii
Bike Orient
Dystans całkowity: | 113.42 km (w terenie 80.00 km; 70.53%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 42.20 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 37.81 km |
Więcej statystyk |
II KoRNO
Sobota, 21 maja 2011 | dodano:22.05.2011Kategoria Bike Orient, w towarzystwie, z ekipą BS
No i przyszedł dzień Kosmicznego Rajdu Na Orientację organizowanego już po raz drugi przez Kosmę..:)
Rano jestem jeszcze w pracy , ale po południu juz dojeżdżam do Łosnia...udaje mi sie wyjechać z Tychów przed burzą a zajechać do Dg juz po burzy...:) to sie nazywa fart..:) Baza rajdu czyli dom Kosmy jest dobrze oznakowany i trudno się pomylić

Nie jestem pierwsza, jest już Yoasia z Miszą..:)Gospodyni zafrasowana, martwi sie chyba czy wszyscy dojadą, czy wszystko sie uda...

Krótko po mnie dojeżdżają: Anetka, Darek, Wiktor i Igor, a następnymi gośćmi jest rodzinka Młynarzy...:)
Skoro jesteśmy w komplecie, więc obiad...a po jedzeniu krótka sjesta

O godz 18.00 odprawa

Numery startowe rozdane, rowery oznakowane, mapy rozdane...

Jeszcze ostatnie "namawianie" i ruszamy...

Na pierwszym punkcie : ambona
zaczyna grzmieć...:(

Kosma włożyła bardzo duzo pracy żeby nam uprzykrzyć zycie...było więc przedzieranie się przez krzaczory, podjazdy i zjazdy , drogi przez pokrzywy, kluczenie, ukrywanie przed naszym sokolim wzrokiem punktów, zadania dziwne i trudne a nawet szybko zapadajaca noc..;)
Ależ to nie były przeszkody dla tak zgranej ekipy...:)



Nawet nie straszna była guma Wiktora, który z niewielką pomocą Młynarza i Kosmy swietnie sobie poradził..:)


Do bazy dotarliśmy dopiero po 22...ale zdobyliśmy wszystkie punkty i rozwiązaliśmy wszystkie zadania..:):)
Jednym słowem wykonaliśmy 300% normy i w pełni zasłużyliśmy na browary...:)
A potem to się działo ach działo i tylko cud i wyrozumiałość sąsiadów uchroniła nas przed wizytą policji czy straży nmiejskiej..:)

Kosma jesteś wielka !!! i jesteś najlepszą organizatorką "małego" zamieszania..:)
DZIĘKI WSZYSTKIM ZA TOWARZYSTWO I MIŁO SPĘDZONY WEEKENd
a w Aliasa zaczynam trenować od jutra..:)
Rano jestem jeszcze w pracy , ale po południu juz dojeżdżam do Łosnia...udaje mi sie wyjechać z Tychów przed burzą a zajechać do Dg juz po burzy...:) to sie nazywa fart..:) Baza rajdu czyli dom Kosmy jest dobrze oznakowany i trudno się pomylić

Nie jestem pierwsza, jest już Yoasia z Miszą..:)Gospodyni zafrasowana, martwi sie chyba czy wszyscy dojadą, czy wszystko sie uda...

Krótko po mnie dojeżdżają: Anetka, Darek, Wiktor i Igor, a następnymi gośćmi jest rodzinka Młynarzy...:)
Skoro jesteśmy w komplecie, więc obiad...a po jedzeniu krótka sjesta

sjesta poobiednia© ewcia0706
O godz 18.00 odprawa

odprawa© ewcia0706
Numery startowe rozdane, rowery oznakowane, mapy rozdane...

rowery oznakowane© ewcia0706
Jeszcze ostatnie "namawianie" i ruszamy...

Na pierwszym punkcie : ambona
zaczyna grzmieć...:(

Kosma włożyła bardzo duzo pracy żeby nam uprzykrzyć zycie...było więc przedzieranie się przez krzaczory, podjazdy i zjazdy , drogi przez pokrzywy, kluczenie, ukrywanie przed naszym sokolim wzrokiem punktów, zadania dziwne i trudne a nawet szybko zapadajaca noc..;)
Ależ to nie były przeszkody dla tak zgranej ekipy...:)



kolejny zdobyty punkt© ewcia0706
Nawet nie straszna była guma Wiktora, który z niewielką pomocą Młynarza i Kosmy swietnie sobie poradził..:)

Wiktor łata dętkę© ewcia0706

Do bazy dotarliśmy dopiero po 22...ale zdobyliśmy wszystkie punkty i rozwiązaliśmy wszystkie zadania..:):)
Jednym słowem wykonaliśmy 300% normy i w pełni zasłużyliśmy na browary...:)
A potem to się działo ach działo i tylko cud i wyrozumiałość sąsiadów uchroniła nas przed wizytą policji czy straży nmiejskiej..:)

koniec imprezy?© ewcia0706
Kosma jesteś wielka !!! i jesteś najlepszą organizatorką "małego" zamieszania..:)
DZIĘKI WSZYSTKIM ZA TOWARZYSTWO I MIŁO SPĘDZONY WEEKENd
a w Aliasa zaczynam trenować od jutra..:)
Dane wycieczki:
Km: | 27.09 | Km teren: | 10.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 42.20 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | author kinetic |
rajd rekreacyjny
Niedziela, 27 czerwca 2010 | dodano:30.06.2010Kategoria Bike Orient, w towarzystwie, z ekipą BS
Znowu Kosma budzi nas o "świcie" ale i tak nie dajemy rady dojechać na śniadanie o czasie..:) Na 10 zaplanowany jest rajd rekreacyjny, na szczęście ze wzgledu na nas przesuwają jego rozpoczęcie o godzinę...Uffff, na 11.00 meldujemy się bez problemów..;)Dziś ,już bez ścigania się , z przewodnikiem , mamy obkechać Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich.Jeżeli komuś z Was wydawało się , tak jak mnie, że Łódz i okolice to nic tylko równiny to jest w błędzie....Park jest częścią Wyżyny Łódzkiej gdzie najwyższy pkt leży na wys.284 m n.p.m a najniższy poniżej 150 m n.p.m. Było więc gdzie jeżdzić....Droga wiodła głównie lasami gdzie istną perełką był las bukowy. Upał doskwierał, więc szef parku podążał za nami samochodem z baterią wody...

Jechali z nami pracownicy parku, którzy nie tylko wskazywali nam drogę, ale także bardzo ciekawie opowiadali

Czas płynął leniwie a my robiliśmy częste postoje



A i dla naszych rumaków były fajne parkingi

Droga była bardzo zróżnicowana: ścieżki leśne, piaszczyste dróżki, asfalt, mocne podjazdy i ostre zjazdy...


Mijaliśmy miejsca ciekawe


Bawiliśmy się świetnie..:)

Ale wszystkiego kiedyś przychodzi kres...:(
Ciężko było się rozstać , a decyzję o wyjeżdzie odwlekaliśmy w nieskończoność


A więc : do zobaczenia za rok..:):):)

przyjechało piciue© ewcia0706
Jechali z nami pracownicy parku, którzy nie tylko wskazywali nam drogę, ale także bardzo ciekawie opowiadali

przewodnicy po parku© ewcia0706
Czas płynął leniwie a my robiliśmy częste postoje

odpoczynek© ewcia0706

na poziomce© ewcia0706

odpoczynek© ewcia0706
A i dla naszych rumaków były fajne parkingi

parking leśny© ewcia0706
Droga była bardzo zróżnicowana: ścieżki leśne, piaszczyste dróżki, asfalt, mocne podjazdy i ostre zjazdy...

Jacek na podjeżdzie© ewcia0706

Młynarz na podjeżdzie© ewcia0706
Mijaliśmy miejsca ciekawe

sanktuarium maryjne© ewcia0706

kościół Mariawitów© ewcia0706
Bawiliśmy się świetnie..:)

korale z obważanki© ewcia0706
Ale wszystkiego kiedyś przychodzi kres...:(
Ciężko było się rozstać , a decyzję o wyjeżdzie odwlekaliśmy w nieskończoność

trudno się rozstać© ewcia0706

cygański tabor© ewcia0706
A więc : do zobaczenia za rok..:):):)
Dane wycieczki:
Km: | 44.21 | Km teren: | 35.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 38.20 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | author kinetic |
Bike Orient
Sobota, 26 czerwca 2010 | dodano:29.06.2010Kategoria Bike Orient, z ekipą BS
Bladym switem ok 7 wstajemy....Kosma jest rześka i pełna energii ja ledwo patrzę na oczy..Skąd ta kobieta ma tyle siły??..:)

Kiedy ja pije kawę i staram się dobudzić to Monika szykuje rowery

Nie tylko Kosma jest pełna energii, Igor i Wiku niecierpliwie czekają na resztę

Uff wreszcie wszyscy gotowi , ruszamy na śniadanie do bazy..wpadamy na stołówke w ostatniej chwili...
Jeszcze tylko odprawa przed konkurencją giga

punktualnie o 9.00 ruszają pierwsi zawodnicy
http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,113022,odprawa.jpg[/img][/url]
i
My jeszcze się lenimy...:) Mamy czas do 14, bo właśnie o tej godzinie rusza nasza konkurencja..:)
W między czasie poznajemy Alistar i jej męża Wojtka

Potem zaliczamy sklep, zimnego Kasztelana i urodzinowy "tort"..;)
Przed 14 meldujemy się na linii startu.Dostajemy mapę z wyrysowanymi punktami i obmyślamy strategię..:)


Kierownikiem drużyny mianujemy Kosmę, bo ma kompas, flamaster i zna się na mapie, że o doświadczeniu bike orientowym nie wspomnę..:):)
Ruszamy.....Najpierw zwiadowcy

Teren jest świetny, ścieżki leśne , jeziorka, podjazdy i zjazdy




Robimy postoje, podżeramy batoniki, albo leśne jagody ...humory nam dopisują

i niepostrzeżenie zaliczamy punkt za punktem

Trasa świetnie przygotowana, organizacja jeszcze lepsza..:)
Nie wszystko jednak jest po naszej myśli...Mariusz łapie gume więc przymusowy postój...Nasz kierownik wycieczki jest przygotowany i na taką ewentualność..;P

bardzo przyjemny moment : jeden pracuje reszta się gapi..;)

Wykorzystujemy czas na wtrząśnięcie małego co nieco..:)

Luz luzem, ale limit czasu nieubłagalnie zbliża się do końca. Jeszcze tylko pkt 11, położony najbliżej bazy i teraz tempo, dopingujemy się wzajemnie żeby wykrzesać ostatki sił. Pierwszy na metę wpada Wiku i tym sposobem zajmuje miejsce 13 a my zaraz zanim czyli piękne miejsce 14. Do limitu czasu brakuje minuty..:):):)
UDAŁO SIĘ!!!

Na zakończenie ognisko z kiełbaskami..:)

Wracamy na kwatery i teraz dopiero zaczyna się impreza, ale o tym sza.....:):):P

Kosma o poranku© ewcia0706
Kiedy ja pije kawę i staram się dobudzić to Monika szykuje rowery

przygotowania© ewcia0706
Nie tylko Kosma jest pełna energii, Igor i Wiku niecierpliwie czekają na resztę

Igor i Wiku - rozgrzewka© ewcia0706
Uff wreszcie wszyscy gotowi , ruszamy na śniadanie do bazy..wpadamy na stołówke w ostatniej chwili...
Jeszcze tylko odprawa przed konkurencją giga

odprawa© ewcia0706
punktualnie o 9.00 ruszają pierwsi zawodnicy
http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,113022,odprawa.jpg[/img][/url]
i

przed startem© ewcia0706
My jeszcze się lenimy...:) Mamy czas do 14, bo właśnie o tej godzinie rusza nasza konkurencja..:)
W między czasie poznajemy Alistar i jej męża Wojtka

Alistar i Wojtek© ewcia0706
Potem zaliczamy sklep, zimnego Kasztelana i urodzinowy "tort"..;)
Przed 14 meldujemy się na linii startu.Dostajemy mapę z wyrysowanymi punktami i obmyślamy strategię..:)

narada© ewcia0706

każdy ma własny pomysł© ewcia0706
Kierownikiem drużyny mianujemy Kosmę, bo ma kompas, flamaster i zna się na mapie, że o doświadczeniu bike orientowym nie wspomnę..:):)
Ruszamy.....Najpierw zwiadowcy

zwiadowcy© ewcia0706
Teren jest świetny, ścieżki leśne , jeziorka, podjazdy i zjazdy

rzęsa wodna© ewcia0706

ścieżki leśne© ewcia0706

zielone jeziorko© ewcia0706

zielone jeziorko© ewcia0706
Robimy postoje, podżeramy batoniki, albo leśne jagody ...humory nam dopisują

odpoczynek© ewcia0706
i niepostrzeżenie zaliczamy punkt za punktem

pkt kontrolny© ewcia0706
Trasa świetnie przygotowana, organizacja jeszcze lepsza..:)
Nie wszystko jednak jest po naszej myśli...Mariusz łapie gume więc przymusowy postój...Nasz kierownik wycieczki jest przygotowany i na taką ewentualność..;P

łatanie dziury© ewcia0706
bardzo przyjemny moment : jeden pracuje reszta się gapi..;)

znowu się udało© ewcia0706
Wykorzystujemy czas na wtrząśnięcie małego co nieco..:)

jeden pracuje, reszta patrzy© ewcia0706
Luz luzem, ale limit czasu nieubłagalnie zbliża się do końca. Jeszcze tylko pkt 11, położony najbliżej bazy i teraz tempo, dopingujemy się wzajemnie żeby wykrzesać ostatki sił. Pierwszy na metę wpada Wiku i tym sposobem zajmuje miejsce 13 a my zaraz zanim czyli piękne miejsce 14. Do limitu czasu brakuje minuty..:):):)
UDAŁO SIĘ!!!

meta© ewcia0706
Na zakończenie ognisko z kiełbaskami..:)

ognisko© ewcia0706
Wracamy na kwatery i teraz dopiero zaczyna się impreza, ale o tym sza.....:):):P
Dane wycieczki:
Km: | 42.12 | Km teren: | 35.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | author kinetic |
przygotowania
Piątek, 25 czerwca 2010 | dodano:29.06.2010Kategoria Bike Orient
Dziś w pracy do 17.00 .Jeszcze nie jestem spakowana a tu wyjazd tuż tuż...Po 17 wpadam do domu, otwieram szafę i wrzucam do torby co popadnie...Ma być ciepło więc pakuję krótkie gacie, ale i ciepłe rzeczy , bo jestem zmarzluch..:) Jeszcze rower do auta i ruszam...Przed Łodzią mija mnie autko z rej SD z rowerami na dachu i zaraz dostaję telefon..:) to Kosma z ekipą jedzie...:) Za nimi w niewielkiej odległości VW ..z tyłu widzę rower...to Łukasz :):) Od tej chwili jedziemy razem. Po drodze dołącza do nas Darek z rodzinką. Niezła ekipa..:) Robimy zaopatrzebnie w Leclercu, żeby nam sklepu nie zamknęli, potem meldujemy się w biurze organizacyjnym i lądujemy w ośrodku OSiRu . Czekają juz na nas Jacek i Agnieszka...:)
Rozpakowaujemy się i wreszcie można zasiąść przy ognisku a raczej ich resztkach...Oj działo się...:) Poszłam spać ok 2
Fotek nie ma...;P
Rozpakowaujemy się i wreszcie można zasiąść przy ognisku a raczej ich resztkach...Oj działo się...:) Poszłam spać ok 2
Fotek nie ma...;P
Dane wycieczki:
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | author kinetic |