Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2008
Dystans całkowity: | 313.67 km (w terenie 30.00 km; 9.56%) |
Czas w ruchu: | 19:11 |
Średnia prędkość: | 16.35 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 24.13 km i 1h 28m |
Więcej statystyk |
Ognisko Bikestowiczów
Tuż
Sobota, 29 listopada 2008 | dodano:29.11.2008Kategoria w towarzystwie
Ognisko Bikestowiczów
Tuż po godz. 12.00 docieram samochodem z załadowanym rowerem do centrum DG.Bardzo nieprofesjonalnie..:( ale jechałam prosto z pracy i nijak inaczej bym nie zdąrzyła..Na miejscu są już wszyscy : organizatorka i sprawca całego zamieszania Kosma100, Asica, Młynarz, Van, Olo ,Rafał z Krzysiem ,Grzesiek, Dariusz.Troszkę czekamy i dojeżdża jeszcze djk77.
Ruszamy zdobywać Pogorie...:):) Pogoda nie sprzyja, troszkę mży ale humory dopisują...:):) Dojeżdża jeszcze do nas Granicho-bez-4. Decydujemy się na ogrzanie w knajpce przy Pogorii III zamiast szukać suchego drewna na ognicho...:) tak więc odbyło sie spotkanie ogniskowe bez ogniska...;P Ale co tam...było tak super , że nie trzeba było ogniska, które okazało się idealnym pretekstem do spotkania, poznania i wspólnego rowerowania....:):)
Bardzo wszystkim dziękuję i było mi niezmiernie miło Was poznać i mam nadzieję , że to nie nasze ostatnie spotkanie...:):)
to my...:)
A mój osobisty mały sukcesik to dojechanie do 5 tyś. w tym roku i poprawienie rekordu z roku ubiegłego...:)
Tuż po godz. 12.00 docieram samochodem z załadowanym rowerem do centrum DG.Bardzo nieprofesjonalnie..:( ale jechałam prosto z pracy i nijak inaczej bym nie zdąrzyła..Na miejscu są już wszyscy : organizatorka i sprawca całego zamieszania Kosma100, Asica, Młynarz, Van, Olo ,Rafał z Krzysiem ,Grzesiek, Dariusz.Troszkę czekamy i dojeżdża jeszcze djk77.
Ruszamy zdobywać Pogorie...:):) Pogoda nie sprzyja, troszkę mży ale humory dopisują...:):) Dojeżdża jeszcze do nas Granicho-bez-4. Decydujemy się na ogrzanie w knajpce przy Pogorii III zamiast szukać suchego drewna na ognicho...:) tak więc odbyło sie spotkanie ogniskowe bez ogniska...;P Ale co tam...było tak super , że nie trzeba było ogniska, które okazało się idealnym pretekstem do spotkania, poznania i wspólnego rowerowania....:):)
Bardzo wszystkim dziękuję i było mi niezmiernie miło Was poznać i mam nadzieję , że to nie nasze ostatnie spotkanie...:):)
to my...:)
A mój osobisty mały sukcesik to dojechanie do 5 tyś. w tym roku i poprawienie rekordu z roku ubiegłego...:)
Dane wycieczki:
Km: | 20.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 15.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
wiosennie....jeśli o mnie chodzi to mogłoby
Piątek, 28 listopada 2008 | dodano:28.11.2008Kategoria miasto i okolice, praca i takie tam kręcenie się
wiosennie....jeśli o mnie chodzi to mogłoby już tak pozostać...no może troszkę śniegu w Beskidach, żebym mogła odrobinkę pośmigać na nartach...;):) a błota ci było dzisiaj pod dostatkiem..:) muszę jeszcze wypucować rower żeby nie było , że w tych Tychach jakieś flejtuchy mieszkają..;)
praca a po pracy rundka do Bierunia Starego i na Świerczyniec
praca a po pracy rundka do Bierunia Starego i na Świerczyniec
Dane wycieczki:
Km: | 36.52 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:14 | km/h: | 16.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
do pracy standartowo, w pośpiechu...:)
Czwartek, 27 listopada 2008 | dodano:27.11.2008
do pracy standartowo, w pośpiechu...:)
powrót ok.20 , zimno, zamarzały szyby aut na parkingach, kałuze na drogach i...moje uszy...:)
leń chyba wyprowadził się...;D
powrót ok.20 , zimno, zamarzały szyby aut na parkingach, kałuze na drogach i...moje uszy...:)
leń chyba wyprowadził się...;D
Dane wycieczki:
Km: | 13.86 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:51 | km/h: | 16.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
dzisiejsza przejażdżka w stylu
Środa, 26 listopada 2008 | dodano:26.11.2008Kategoria miasto i okolice
dzisiejsza przejażdżka w stylu "wygonić lenia"...:) czy mi się to udało i czy skutecznie, okaże się jutro..:)
po tygodniowym leniuchowaniu dość ciężko mi się jechało, szczególnie w lesie, gdzie ścieżki są już rozmoczone i pełno błota wkoło..
temp.ok 0 stC
po tygodniowym leniuchowaniu dość ciężko mi się jechało, szczególnie w lesie, gdzie ścieżki są już rozmoczone i pełno błota wkoło..
temp.ok 0 stC
Dane wycieczki:
Km: | 26.28 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 15.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
o poranku , przy temp.ok
Środa, 19 listopada 2008 | dodano:19.11.2008Kategoria praca i takie tam kręcenie się
o poranku , przy temp.ok 1 st C i szybko topniejącym sniegu wyruszyłam do pracy...:) powrót był już w towarzystwie wiatru i deszczu...:(
A po południu pojechałam do sklepu rowerowego nabyć drogą kupna nowe oświetlenie przednie...:) Niestety, poprzednie nie dało sie złożyć mimo usilnych starań z mojej strony....po wielu godzinach prób nie było to podobne ani do lampki rowerowej ani budzika ani tym bardziej expresu do kawy..;P
A po południu pojechałam do sklepu rowerowego nabyć drogą kupna nowe oświetlenie przednie...:) Niestety, poprzednie nie dało sie złożyć mimo usilnych starań z mojej strony....po wielu godzinach prób nie było to podobne ani do lampki rowerowej ani budzika ani tym bardziej expresu do kawy..;P
Dane wycieczki:
Km: | 30.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 15.87 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
do/z pracy....
Poranek
Poniedziałek, 17 listopada 2008 | dodano:17.11.2008Kategoria praca i takie tam kręcenie się
do/z pracy....
Poranek był deszczowy i zimny / tylko 3 st/ , na szczęście o 14 jak wsiadałam na rower już nie padało, choć temeratura się nie poprawiła.Wieczorem wychodząc z pracy załatwiłam sobie przednią lampkę i musiałam wracać bez oświetlenia ...:( mam nadzieję, że uda mi się ją jakoś poskładać sensownie...
Poranek był deszczowy i zimny / tylko 3 st/ , na szczęście o 14 jak wsiadałam na rower już nie padało, choć temeratura się nie poprawiła.Wieczorem wychodząc z pracy załatwiłam sobie przednią lampkę i musiałam wracać bez oświetlenia ...:( mam nadzieję, że uda mi się ją jakoś poskładać sensownie...
Dane wycieczki:
Km: | 12.37 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:43 | km/h: | 17.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Nocna jazda z NOL-em Tychy
Sobota, 15 listopada 2008 | dodano:16.11.2008Kategoria miasto i okolice, w towarzystwie, z Grzeskiem
Nocna jazda z NOL-em Tychy .
Spotykamy się przed Mc Donaldem o 16.30. No może to jeszcze nie noc, ale jest wystarczająco ciemno. Po krótkim przywitaniu, zapoznaniu się wyruszamy na Jesienny Rowerowy Rajd Nocny. Ja po raz pierwszy, Grzesiek
też...
Po jeżdzie przez las, potem Wyry i Gostyń docieramy do krzyżówki w Zgoniu.Tam spotykamy się z jeszcze jednym bikerem , który prowadzi nas na miejsce ogniska.Jesteśmy swietnie przygotowani, mamy kiełbaski,metalowe szpikulce, tacki, serwetki, musztarde...no jednym słowem pełen wersal...:)
Szybka organizacja drewna na ognisko...
...i już płonie ognisko i szumi las...
Było super fantastycznie .
A to cała ekipa...
Do domu wracamy ok 22.30
Spotykamy się przed Mc Donaldem o 16.30. No może to jeszcze nie noc, ale jest wystarczająco ciemno. Po krótkim przywitaniu, zapoznaniu się wyruszamy na Jesienny Rowerowy Rajd Nocny. Ja po raz pierwszy, Grzesiek
też...
Po jeżdzie przez las, potem Wyry i Gostyń docieramy do krzyżówki w Zgoniu.Tam spotykamy się z jeszcze jednym bikerem , który prowadzi nas na miejsce ogniska.Jesteśmy swietnie przygotowani, mamy kiełbaski,metalowe szpikulce, tacki, serwetki, musztarde...no jednym słowem pełen wersal...:)
Szybka organizacja drewna na ognisko...
...i już płonie ognisko i szumi las...
Było super fantastycznie .
A to cała ekipa...
Do domu wracamy ok 22.30
Dane wycieczki:
Km: | 39.15 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 16.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
praca.....slalom między kałużami, ale bez
Piątek, 14 listopada 2008 | dodano:14.11.2008Kategoria praca i takie tam kręcenie się
praca.....slalom między kałużami, ale bez deszczu...:)
Dane wycieczki:
Km: | 14.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 17.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
do/z pracy...oj, dawno nie
Czwartek, 13 listopada 2008 | dodano:13.11.2008Kategoria praca i takie tam kręcenie się
do/z pracy...oj, dawno nie padało..:( wracałam w drobnym lecz gęstym deszczu...:(..ciepło, jak na tę porę roku..
Dane wycieczki:
Km: | 20.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 16.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Po czterech dniach absolutnego
Środa, 12 listopada 2008 | dodano:12.11.2008Kategoria miasto i okolice
Po czterech dniach absolutnego lenistwa w SPA/czyt.Słowacja/ czyli spania, jedzenia,leżenia,spacerowania, zwiedzania, leżenia, jedzenia i znów jedzenia i jeszcze picia piwa i jeszcze więcej picia piwa....dziś nastąpił brutalny powrót do rzeczywistości , a w zasadzie już wczoraj nastąpił kiedy powrót z Bielska do Dąbrowy i Tychów trwał ok 5 godz...:):)
Bojąc się dziś stanąć na wadze wybrałam najpierw jazdę na rowerze...
Troszkę po pracy tu i tam czyli rowerowanie po najbliższej okolicy tzn.jezioro paprocańskie, Wyry, Gostyń itp...
Trochę ciężko /dosłownie i w przenośni/ mi się dziś pedałowało...wyszło łasuchowanie..:(
Bojąc się dziś stanąć na wadze wybrałam najpierw jazdę na rowerze...
Troszkę po pracy tu i tam czyli rowerowanie po najbliższej okolicy tzn.jezioro paprocańskie, Wyry, Gostyń itp...
Trochę ciężko /dosłownie i w przenośni/ mi się dziś pedałowało...wyszło łasuchowanie..:(
Dane wycieczki:
Km: | 42.59 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 17.04 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |