Informacje

  • Wszystkie kilometry: 27114.47 km
  • Km w terenie: 2053.20 km (7.57%)
  • Czas na rowerze: 40d 02h 07m
  • Prędkość średnia: 16.45 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ewcia0706.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

zosia samosia

Dystans całkowity:6855.72 km (w terenie 836.10 km; 12.20%)
Czas w ruchu:277:28
Średnia prędkość:17.71 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:178
Średnio na aktywność:38.52 km i 2h 13m
Więcej statystyk

plany były z gatunku średnio

Środa, 8 sierpnia 2007 | dodano:08.08.2007Kategoria zosia samosia
plany były z gatunku średnio ambitnych, natomiast skończyło sie na takim to leciutkim kręceniu a wszystko za sprawą koleżanki Oli W. którą spotkałam po drodze i jak zaczęłyśmy klachać..:):) ona była na spacerku, bo gdyby jeszcze na rowerze to można by spacerowo gdzieś wyskoczyć a tak skończyło się na staniu w miejscu..:)..eee..co tam.... Dane wycieczki:
Km:15.26Km teren:0.00 Czas:00:52km/h:17.61
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW

Wtorek, 7 sierpnia 2007 | dodano:07.08.2007Kategoria zosia samosia
TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW - DOLINA JAMNY

Wycieczka zaplanowana była przez Mikołow do Katowic i z powrotem przez Murcki do domu..na wysokości doliny Jamny spotkała mnie jednak olbrzymia burza..grzmiało, błyskało i co najgorsze lało jak z cebra..przemokłam do suchej nitki i dalsza podróz była juz niemożliwa...szczęście w nieszczęściu, że na Kamionce mieszkają moi przyjaciele więc zziębniętą i przmoczoną przygarnęli mnie, napoili gorącą herbatą z cytryną i czymś na przeziębienie..:):) no i że ciągle lało a zbliżał się wieczór wróciłam do domu samochodem z gospodarzem..rower został ..:( nie zmieścił się do samochodu... Dane wycieczki:
Km:33.27Km teren:10.00 Czas:02:05km/h:15.97
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Lubiszyn - Tarnów - Wysoka

Wtorek, 31 lipca 2007 | dodano:31.07.2007Kategoria dluga trasa, zosia samosia
Lubiszyn - Tarnów - Wysoka - Baczyna - Gorzów Wlkp. - Baczyna - Lubno - Lubiszyn

Gorzów rozkopany..jeden wielki plac budowy..na szczęście rowerem można przejechać w zasadzie wszędzie bez trzymania się znaków objazdu..W najbliższej lecznicy dla zwierząt małych zakupiłam 2 obróżki dla swoich kotów..:) śliczne , wysadzane "diamencikami"..:):)
bardzo wietrznie, cięzko sie pedałowało , szczególnie w drodze powrotnej...

Lubiszyn - Tarnów - Sosny - Witnica - powrót

Sliczne miasteczko Witnica z lokalnym małym browarem..niestety nie skorzystałam z degustacji, bo miałam przed sobą drogę powrotną i byłam w końcu pojazdem..:)
Droga równie malownicza..wśród lasów jeziorka z małymi plażami, ośrodki wczasowe, lecz turystów jakoś nie było widać...i dobrze... Dane wycieczki:
Km:91.20Km teren:0.00 Czas:04:54km/h:18.61
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Lubiszyn - Dębno i powrót

Lubiszyn - Dębno i powrót

Miasto Dębno mnie rozczarowało..małe i takie jakieś zapyziałe..natomiast mają tam suuuper piekarnie z przepysznymi ciastami, ciastkami i ciasteczkami...:) Dane wycieczki:
Km:62.10Km teren:0.00 Czas:03:10km/h:19.61
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Lubiszyn - Lubno - Marwice

Niedziela, 29 lipca 2007 | dodano:29.07.2007Kategoria zosia samosia
Lubiszyn - Lubno - Marwice i powrót tą samą trasą..
pogoda jak na parę dni urlopu mnie nie rozpieszcza..pochmurno, czasami deszczowo i niestety bardzo wietrznie...okolica bardzo malownicza, wioseczki a wokół nich lasy, lasy , lasy....nawet nie wiem czy są grzyby..:) ale sprawdziłam osobiście na pewno sa jeżyny..:) Dane wycieczki:
Km:33.50Km teren:0.00 Czas:01:44km/h:19.33
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

no to mam króciutkie wakacje...:)

no to mam króciutkie wakacje...:)
Miejsce docelowe LUBISZYN- ładny zajazd, stadnina koni, strzelnica, świetna kuchnia i super gospodarze...
po 500 km samochodem krótki wieczorny rekonesans na rowerze, tzw zwiedzanie najbliższej okolicy... Dane wycieczki:
Km:20.10Km teren:0.00 Czas:01:10km/h:17.23
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

TYCHY/dom/ - /praca/ - /sklep/

Poniedziałek, 23 lipca 2007 | dodano:23.07.2007Kategoria dluga trasa, praca i takie tam kręcenie się, zosia samosia
TYCHY/dom/ - /praca/ - /sklep/ - /dom/ - CIELMICE - ŚWIERCZYNIEC - BOJSZOWY - BOJSZOWY NOWE - MIEDZYRZECZE - WOLA - BOJSZOWY - ŚWIERCZYNIEC - CIELMICE - TYCHY/dom/

Po weekendowym lenistwie i dzięki szczęśliwemu splotowi różnych wydarzeń wybrałam się troszkę "pośmigać"..fajnie było ...troszkę łagodnego wiaterku...ciepło ale bez wściekłego gorąca..jednym słowem przyjemnie i nawet troszkę udało sie pokręcić...:):) Dane wycieczki:
Km:61.00Km teren:7.20 Czas:03:19km/h:18.39
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

TYCHY/dom/ - PAPROCANY - KOBIÓR

Środa, 18 lipca 2007 | dodano:18.07.2007Kategoria zosia samosia, dluga trasa
TYCHY/dom/ - PAPROCANY - KOBIÓR - STUDZIENICE - JANKOWICE - PSZCZYNA - PIASEK - KOBIÓR - PROMNICE - PAPROCANY - ŻWAKÓW - TYCHY/dom/

Środa...środa i piątek to takie dni kiedy pracuję tylko do 12.00 i jak nikt już więcej nic ode mnie nie chce, nie ma ludzi na urlopach, nie ma zamówień extra to MAM WOLNE ...:):)
Dziś się troszkę poleniłam..pojeżdziłam po ciuchlandach w poszukiwaniu nie wiadomo czego..zostałam zaproszona na towarzyską kawę..poleżałam przed tv...lecz o 17 nie wytrzymałam dłużej i mając do wyboru rower lub prasowanie wybrałam ...no zgadnijcie....
Żeby już nie nachodzić kolegi JaSKA w Mikołowie zakręciłam w przeciwną stronę czyli do Pszczyny...po drodze parę fotek...ależ mi się spodobało to fotografowanie...:)

za torami w Kobiórze:


a takie pokusy czyhały na mnie wzdłuż drogi:


zamek w Pszczynie


park zamkowy:


rynek w Pszczynie




zameczek w Promnicach:


jez.paprocańskie i widok na moje miasto..:)



hotel Piramida, też na Paprocanach, ponoć uzdrawia się tam wszystkie choroby..:) /tak twierdzi własciciel , znany energoterapeuta Cegliński/

Dane wycieczki:
Km:60.40Km teren:11.20 Czas:03:34km/h:16.93
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

TYCHY/dom/ - BIERUŃ/zbiornik wodny/

TYCHY/dom/ - BIERUŃ/zbiornik wodny/

Piękny dzień mnie dziś obudził..:) razem z Gosią pojechałyśmy do Bierunia nad zbiornik wodny ŁYSINA /http://www.odleglosci.pl/mapa,polski,Bierun,galeria,0.html/
Troszkę pogapiłyśmy się na plażowiczów, jak prawdziwi lodożercy skonsumowałyśmy zmarzline i wróciłyśmy na obiad ..dziś na pierwsze i na drugie arbuz...:):)a na deser może tez??...:):)

po południu:

TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW - DOLINA JAMNY - LIGOTA/akademiki/ - powrót

Ja jak się na coś uprę..:):)
Wróciłam do wczorajszej trasy tylko pojechałam w odwrotnym kierunku czyli na Ligotę...Piękna i urokliwa dolina Jamny...porobiłam troszkę fotek ale wpierw muszę opanować sztukę dokładania ich do mojego blogu...:)
Poza tym bez większych przygód i błądzeń..no może oprócz tego, że strasznie ciężko mi się jechało, abolutnie bez poweru..szczególnie podjazdy szły mi cienio....:(
Pogoda zato super!! Nareszcie lato...:):)

widok z górki mikołowskiej



rynek w Mikołowie







bar Tratwa


cel mojej podróży - akademiki..i ileż wspomnień z klubem Straszny Dwór..hmmm
Dane wycieczki:
Km:73.60Km teren:11.80 Czas:04:15km/h:17.32
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW

Sobota, 14 lipca 2007 | dodano:14.07.2007Kategoria dluga trasa, zosia samosia
TYCHY/dom/ - WILKOWYJE - MIKOŁÓW - RUDA ŚLĄSKA/Halemba/ - BOROWA WIEŚ - PANIÓWKI - CHUDÓW/zamek/

Celem mojej dzisiejszej wycieczki był zamek w Chudowie..aż wstyd się przyznać , że mimo mieszkania na Sląsku od urodzenia/tzn.dłuuugo..:):)/ to nigdy nie byłam.
Dzieki pomocy kolegi mnmnc przebrnęłam przez Retę Mikołowską i dotarłam do lasu i ścieżki rowerowej...ale i tak mi się wydaje , że coś musiałam pokręcić , bo czy ja miałam wyjechać w Halembie???no nic to..ważne , że potem już wiedziałam jak się poruszać..:) Pogoda cudna!! ani nie za gorąco ani nie zawietrznie ani nawet nie zapowiadało nic deszczu..:):) Trochę tylko miałam mięśnie "zardzewiałe" od tygodniowego leniuchowania..:) Zamek urokliwy, a raczej ruiny tego zameczku..Miałam szczęście bo właśnie odbywała się taneczna próba jakiegoś zespołu..pląsały więc rusałki, duchy i strzyżyki w rytm melodii dawnych...:) ..wieczorem i przy odpowiednim oświetleniu na pewno będzie suuuper!!Co mnie zadziwiło, ten zameczek żyje ciągle...opdbywają się tam co weekend jakieś przedstawienia, koncerty albo przynajmniej seanse filmowe "pod chmurką"...
Po olbrzymiej porcji lodów/ no cóż łasuch ze mnie okropny co widać niestety..:(:(/ nastąpił powrót do domu....i wszystko pięknie tylko w tym okropnym lesie udało mi się zabłądzić..:( Wyjechałam na jakieś hałdy , skończyła się droga, a ścieżki którymi jechałam nie wszystkie były przejezdne...no taki mały cross niezamierzony..straciłam na tym błądzeniu okropnie na średniej przejazdu, ale co tam, w końcu pojechałam na wycieczkę a nie na wyścigi..:)
Po godzinym błądzeniu w końcu udało mi się odnależć właściwą drogę...Viktoria!!
i szczęśliwy powrót do domu z bólem głowy i podwyższonym ciśnieniem...
Zdążyłam jeszcze na 3 set Polaków z Brazylią...i biesiadę piwną sponsorowaną przez Tyskie pod Zyrafą...:):)Ale nie miałam siły już uczestniczyć...wystarczyły mi tylko głośnie gremialne śpiewy piwoszy i zapach chmielu z Browarów Książęcych...:) Dane wycieczki:
Km:78.50Km teren:20.00 Czas:04:57km/h:15.86
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl