Wpisy archiwalne w kategorii
zosia samosia
Dystans całkowity: | 6855.72 km (w terenie 836.10 km; 12.20%) |
Czas w ruchu: | 277:28 |
Średnia prędkość: | 17.71 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.00 km/h |
Liczba aktywności: | 178 |
Średnio na aktywność: | 38.52 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
MoŻna powiedzieć , że zaczęło
Środa, 14 maja 2008 | dodano:15.05.2008Kategoria zosia samosia
MoŻna powiedzieć , że zaczęło się wiosenno-letnie ciepełko...dziś po raz pierwszy w krótkich gaciolach i koszulce z krótkim rękawem...:):)
po pracy śmignęłam sobie :
Tychy /dom/ - Paprocany - Kobiór - żółty rowerowy szlak NIEDŻWIEDZIÓWKA - Zgoń - Królówka - Woszczyce - powrót
W Woszczycach skończyła mi się fajna droga a zaczęła autostrada, no więc zawróciłam ...:),zbyt póżno wyjechałam z domu i nie wystarczyło już czasu na szukanie innych wariantów..nie pozostało nic innego jak powrót do domu..:)
w lesie kobiórskim natrafiłam na leśny pomnik
żółty szlak rowerowy NIEDŻWIEDZIÓWKA
w oddali elektrownia Łaziska
Zgoń - kościół
Woszczyce - kościół
a tę fotkę dedykuję Grześkowi
po pracy śmignęłam sobie :
Tychy /dom/ - Paprocany - Kobiór - żółty rowerowy szlak NIEDŻWIEDZIÓWKA - Zgoń - Królówka - Woszczyce - powrót
W Woszczycach skończyła mi się fajna droga a zaczęła autostrada, no więc zawróciłam ...:),zbyt póżno wyjechałam z domu i nie wystarczyło już czasu na szukanie innych wariantów..nie pozostało nic innego jak powrót do domu..:)
w lesie kobiórskim natrafiłam na leśny pomnik
żółty szlak rowerowy NIEDŻWIEDZIÓWKA
w oddali elektrownia Łaziska
Zgoń - kościół
Woszczyce - kościół
a tę fotkę dedykuję Grześkowi
Dane wycieczki:
Km: | 54.50 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 17.77 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
między śniadanie a obiadem
Niedziela, 11 maja 2008 | dodano:11.05.2008Kategoria zosia samosia
między śniadanie a obiadem krótki wyskok :
Tychy/dom/ - Wilkowyje - Mikołów - Katowice Ligota /akademiki/ - powrót tak samo
jeszcze ciagle nie mam odwagi na krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rekawem...niby było słonecznie, ale wiało za bardzo jak na mój gust i jeszcze padało jak wracałam, wprawdzie krótko , ale rzęsiście...
stary browar obywatelski w Tychach, już sie tam nie produkuje Tyskiego..
rynek w Mikołowie..dziś był jakis targ staroci i prac typu hand made
i jeszcze Mikołów
dolina Jamny
Tychy/dom/ - Wilkowyje - Mikołów - Katowice Ligota /akademiki/ - powrót tak samo
jeszcze ciagle nie mam odwagi na krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rekawem...niby było słonecznie, ale wiało za bardzo jak na mój gust i jeszcze padało jak wracałam, wprawdzie krótko , ale rzęsiście...
stary browar obywatelski w Tychach, już sie tam nie produkuje Tyskiego..
rynek w Mikołowie..dziś był jakis targ staroci i prac typu hand made
i jeszcze Mikołów
dolina Jamny
Dane wycieczki:
Km: | 45.29 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 18.12 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wyszłam z domu z zamiarem
Sobota, 10 maja 2008 | dodano:11.05.2008Kategoria zosia samosia, dluga trasa
Wyszłam z domu z zamiarem pojechania do Oświęcimia....Skierowałam się więc na Cielmice i Świerczyniec...Ale dziś jakiś chochlik wesoły siedział na moim ramieniu..:) między Cielmicami i Świerczyńcem sciezka rowerowa prowadzi przez las, ale ten mój chochlik troszke się buntował i wymyślił sobie zupełnie mi nieznaną dróżkę..:) Jadę więc jadę, w końcu las się skończył a tam napis Studzienice...hmmm...tylko gdzie to jest?? Okazało się , że blizej mam do Pszczyny niż do Oświęcimia.Ale czy Pszczyna to zły kierunek jazdy?..Może być...:)
Przed dojazdem do Pszczyny trafiłem na drogowskaz Bielsko Biała 13 km...więc mój wesoły diabełek szepnął mi do ucha " czemu nie?"...:) Obrałam więc kierunek na Bielsko ale wycieczkę zakonczyłam nad zaporą w Goczałkowicach Zdroju...:)
Tychy/dom/ - Cielmice - Studzienice - Jankowice - Goczałkowice Zdrój /zapora/ - Łąka - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Paprocany - Tychy/ dom/
"wieża Eiffla" w Jankowicach
coraz bliżej gór
Goczałkowice - zapora
w drodze powrotnej
zabytkowy drewniany kościółek w łące
zamek w Pszczynie
Przed dojazdem do Pszczyny trafiłem na drogowskaz Bielsko Biała 13 km...więc mój wesoły diabełek szepnął mi do ucha " czemu nie?"...:) Obrałam więc kierunek na Bielsko ale wycieczkę zakonczyłam nad zaporą w Goczałkowicach Zdroju...:)
Tychy/dom/ - Cielmice - Studzienice - Jankowice - Goczałkowice Zdrój /zapora/ - Łąka - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Paprocany - Tychy/ dom/
"wieża Eiffla" w Jankowicach
coraz bliżej gór
Goczałkowice - zapora
w drodze powrotnej
zabytkowy drewniany kościółek w łące
zamek w Pszczynie
Dane wycieczki:
Km: | 65.63 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 03:42 | km/h: | 17.74 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
ostatni dzień.....:(
Niedziela, 4 maja 2008 | dodano:05.05.2008Kategoria zosia samosia
ostatni dzień.....:(
wyjeżdżając było zaledwie pochmurnie...z każdym kilometrem przybywało deszczu i wiatru....
Dhla Luka - Becherov - Dhla Luka
kończymy się pakować i w drogę.... żal , że tak szybko minął czas...
wyjeżdżając było zaledwie pochmurnie...z każdym kilometrem przybywało deszczu i wiatru....
Dhla Luka - Becherov - Dhla Luka
kończymy się pakować i w drogę.... żal , że tak szybko minął czas...
Dane wycieczki:
Km: | 18.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 19.94 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
W tym roku jeszcze
Sobota, 26 kwietnia 2008 | dodano:26.04.2008Kategoria zosia samosia, dluga trasa
W tym roku jeszcze nie byłam w Pszczynie, więc nic prostszego...:):) rano praca, potem same przyziemności domowe i dopiero póżnym popołudniem rower..
Tychy/dom/ - Paprocany - Kobiór - Jankowice - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Paprocany -Żwaków - /dom/
pogoda śliczna, ale nie odważyłam się śmigać w krótkich gaciach i z krótkim rękawem....ale i tak postęp , bo gacie 3/4 a rękaw mimo , że długi to jednak cieńki...:)
W parku zamkowym mase spacerowiczów, rowerzystów dużych i małych, rolkarzy i par młodych w trakcie sesji zdjęciowych...
Nie odmówiłam sobie wielkiej porcji lodów na rynku, sapnełam ociupinkę i już trzeba było wracać...
Aparat foto został w domu , bo ładowały sie akumulatorki..:(
Tychy/dom/ - Paprocany - Kobiór - Jankowice - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Paprocany -Żwaków - /dom/
pogoda śliczna, ale nie odważyłam się śmigać w krótkich gaciach i z krótkim rękawem....ale i tak postęp , bo gacie 3/4 a rękaw mimo , że długi to jednak cieńki...:)
W parku zamkowym mase spacerowiczów, rowerzystów dużych i małych, rolkarzy i par młodych w trakcie sesji zdjęciowych...
Nie odmówiłam sobie wielkiej porcji lodów na rynku, sapnełam ociupinkę i już trzeba było wracać...
Aparat foto został w domu , bo ładowały sie akumulatorki..:(
Dane wycieczki:
Km: | 54.26 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:05 | km/h: | 17.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
przepiekny dzień...:)
dziś
Piątek, 25 kwietnia 2008 | dodano:26.04.2008Kategoria zosia samosia, praca i takie tam kręcenie się, dluga trasa
przepiekny dzień...:)
dziś rowerowanie podzielone na etapy:
sporo ściezek leśnych...
1/ do pracy.....
2/ po pracy: tychy/praca/ - Paprocany - Kobiór - żółty szlak rowerowy NIEDZWIEDZIÓWKA - Zgoń - powrót do domu
3/ po obiedzie: żeby nie nazywało się , że się lenię..:)
Tychy/dom/ -Mąkołowiec - Katowice Podlesie - Czułów - Wartogłowiec - /sklep/ - /dom/
4. a wieczorem...:) :) ..już nie rowerowo tylko koncertowo..:)
czekałam na ten koncert od sierpnia ubiegłego roku czyli od OFFu ..klubowa wersja...a zespół Dick 4 Dick...kto nie zna niech żałuje ..coś dla uszu i coś dla oczu/ szczególnie dla Pań...:)
Dick4Dick
skupiony menago zespołu- Łukasz
zespół..
a wszystko widziane znad konsolety "inżyniera" dżwięku...rzecz jasna zaprzyjażnionego na miejscu...:)
a wogóle to polecam stronkę:http://www.dick4dick.net/
nie jest to do konca Moja muza ale szoł był niespotykany...:)P)
a wszystko sponsorowała Warka...to jakiś absurd, że nie Tyskie które lubię najbardziej..:):)
dziś rowerowanie podzielone na etapy:
sporo ściezek leśnych...
1/ do pracy.....
2/ po pracy: tychy/praca/ - Paprocany - Kobiór - żółty szlak rowerowy NIEDZWIEDZIÓWKA - Zgoń - powrót do domu
3/ po obiedzie: żeby nie nazywało się , że się lenię..:)
Tychy/dom/ -Mąkołowiec - Katowice Podlesie - Czułów - Wartogłowiec - /sklep/ - /dom/
4. a wieczorem...:) :) ..już nie rowerowo tylko koncertowo..:)
czekałam na ten koncert od sierpnia ubiegłego roku czyli od OFFu ..klubowa wersja...a zespół Dick 4 Dick...kto nie zna niech żałuje ..coś dla uszu i coś dla oczu/ szczególnie dla Pań...:)
Dick4Dick
skupiony menago zespołu- Łukasz
zespół..
a wszystko widziane znad konsolety "inżyniera" dżwięku...rzecz jasna zaprzyjażnionego na miejscu...:)
a wogóle to polecam stronkę:http://www.dick4dick.net/
nie jest to do konca Moja muza ale szoł był niespotykany...:)P)
a wszystko sponsorowała Warka...to jakiś absurd, że nie Tyskie które lubię najbardziej..:):)
Dane wycieczki:
Km: | 66.71 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:54 | km/h: | 17.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
po południu: Tychy/dom/
Środa, 23 kwietnia 2008 | dodano:23.04.2008Kategoria dluga trasa, zosia samosia
po południu: Tychy/dom/ - tereny przemysłowe - Bieruń - Bojszowy - Międzyrzecze - Gilowice - Góra - powrót podobnie z małymi modyfikacjami..:)
pogoda słoneczna, choć trochę wiało/ szczególnie w drodze powrotnej/ ale to drobiazg w porównaniu z deszczami jakie były ostatnimi czasy....
zbiornik Łysina w Bieruniu
część trasy w kierunku Pszczyny przejechałam wiślaną trasą rowerową
piękny zabytkowy drewniany kościółek w miejscowości Góra:
słońce przeglada się w strumyku...
mleczyk...:)
i sklepy w których nie mozna zrobić zakupów..:)
i powrót do industrialnej rzeczywistości
pogoda słoneczna, choć trochę wiało/ szczególnie w drodze powrotnej/ ale to drobiazg w porównaniu z deszczami jakie były ostatnimi czasy....
zbiornik Łysina w Bieruniu
część trasy w kierunku Pszczyny przejechałam wiślaną trasą rowerową
piękny zabytkowy drewniany kościółek w miejscowości Góra:
słońce przeglada się w strumyku...
mleczyk...:)
i sklepy w których nie mozna zrobić zakupów..:)
i powrót do industrialnej rzeczywistości
Dane wycieczki:
Km: | 60.77 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:17 | km/h: | 18.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Tychy/dom/- Jaroszowice - Lędziny
Niedziela, 20 kwietnia 2008 | dodano:20.04.2008Kategoria zosia samosia
Tychy/dom/- Jaroszowice - Lędziny - Mysłowice Ławki - Wesoła - Kostuchna - Podlesie - Mąkołowiec - Tychy/dom/
pogoda paskudna..:( zimno , deszczowo , mokro i tylko od czasu do czasu przejaśnienia....udało się troszkę porowerować, troszke też pryskało, ale dało się to przeżyć...
najpiekniejsza magnolia jaką widziałam
bociek- czeka na wiosnę
takie widoczki....
....i takie
pogoda paskudna..:( zimno , deszczowo , mokro i tylko od czasu do czasu przejaśnienia....udało się troszkę porowerować, troszke też pryskało, ale dało się to przeżyć...
najpiekniejsza magnolia jaką widziałam
bociek- czeka na wiosnę
takie widoczki....
....i takie
Dane wycieczki:
Km: | 51.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 17.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
po pracy trochę rowerowania
Piątek, 11 kwietnia 2008 | dodano:12.04.2008Kategoria zosia samosia
po pracy trochę rowerowania po Tychach i okolicy...przejechałam się po ścieżkach rowerowych leśnych w okolicach Wilkowyj i Żwakowa, no i masakra..:( chyba była jakaś wywózka drewna , bo ścieżki są tak rozjechane przez traktory i "ciężki" sprzęt , do tego niezłe błocko i przejazd przez las okazał się mocno utrudniony...:(
Dane wycieczki:
Km: | 23.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 16.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
po obiadku , wypadzik
Środa, 9 kwietnia 2008 | dodano:10.04.2008Kategoria zosia samosia