O poranku, z pewną
Środa, 21 listopada 2007 | dodano:21.11.2007Kategoria praca i takie tam kręcenie się
O poranku, z pewną nieśmiałością i ostrożnością po wczorajszym upadku wyruszyłam do pracy...wokół jeszcze był lód, a mnie dokuczał bark i obolała ręka , ale już powrót był znacznie fajniejszy..słoneczko świeciło, udało się nawet małe "boczki" zaliczyć ...zmarzły mi jednak palce u stóp więc chyba muszę zainwestować w lepsze skarpetki i może nawet ochraniacze na buty...a rękawiczki to moze mi już zasponsoruje św.Mikołaj, w końcu bywam grzeczna...:):)
Dane wycieczki:
Km: | 20.54 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 14.85 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Pewnie że zasponsoruje ;)
Słyszałem że w tym roku Mikołaj zamienia sanie na rower - oczywiście trekkingowy, żeby mieć gdzie te wszystkie worki z prezentami przytroczyć :P
Pozdrawiam - wciąż tęskniąc za śniegiem... Booo - 19:21 środa, 21 listopada 2007 | linkuj
Słyszałem że w tym roku Mikołaj zamienia sanie na rower - oczywiście trekkingowy, żeby mieć gdzie te wszystkie worki z prezentami przytroczyć :P
Pozdrawiam - wciąż tęskniąc za śniegiem... Booo - 19:21 środa, 21 listopada 2007 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!