na kawę do Mikołowa
Sobota, 7 maja 2011 | dodano:07.05.2011Kategoria zosia samosia, miasto i okolice
Do południa byłam w pracy...:( Na rower wiec mogłam dopiero wyjść po południu...Nie miałam planu , nie wiedziałam czy ma być dalej czy tylko wokół komina...W koncu zdecydowałam się na lody , na rynku mikołowskim....Ale lodów nie było..:( więc popedałowałam na Kamionkę i wprosiłam się do znajomych na kawkę..:D
Wracając było coraz chłodniej i wietrzniej...zanosiło się na deszcz...Wracałam przez Wilkowyje, Żwaków i Suble
Wracając było coraz chłodniej i wietrzniej...zanosiło się na deszcz...Wracałam przez Wilkowyje, Żwaków i Suble
Dane wycieczki:
Km: | 35.49 | Km teren: | 4.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 37.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | author kinetic |
Komentarze
Jak to lodów nie było? W Mikołowie? Na Rynku? Kataklizm jakiś czy coś, nie dalej jak wczoraj z córunią strzeliliśmy po śmietankowym :)
mnmnc - 20:04 sobota, 7 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!