terapia
Środa, 6 października 2010 | dodano:06.10.2010Kategoria miasto i okolice, zosia samosia
wczoraj lało..:( dziś rano łupnęło mnie w kręgosłupie..:( ledwo dotarłam do domu...:( ale jakoś tak po południu pomyślałam, że może nie bardzo mogę chodzić, ale może łatwiej będzie pojeżdzić na rowerze..:) jak pomyślałam tak zrobiłam...wsiadłam na rower i pomknęłam na Paprocany...troszkę się pokręciłam i wróciłam do domu....dalej nie mogę chodzić...:( ale przynajmniej wiem, że mogę jeżdzić na rowerze lub leżeć na kanapie - wtedy jakoś mniej boli...:)
Dane wycieczki:
Km: | 22.39 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 17.22 |
Pr. maks.: | 34.50 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Schwinn |
Komentarze
Ewcia, niesamowite... dobrze, że rower pomaga :)
W sumie to ja też to obserwuję - jest coraz lepiej z moim kręgosłupem! A w niedzielę już na koniec wycieczki, nie dałam rady na b. ostrym podjeździe, zsiadałam, i poczułam, że mnie walnęło! Panika, ale zaczęłam się wyginać w druga stronę, i jeszcze i jeszcze i... cofnęło się! :D Rower lepszy od innej rehabilitacji! :D alistar - 09:55 środa, 20 października 2010 | linkuj
W sumie to ja też to obserwuję - jest coraz lepiej z moim kręgosłupem! A w niedzielę już na koniec wycieczki, nie dałam rady na b. ostrym podjeździe, zsiadałam, i poczułam, że mnie walnęło! Panika, ale zaczęłam się wyginać w druga stronę, i jeszcze i jeszcze i... cofnęło się! :D Rower lepszy od innej rehabilitacji! :D alistar - 09:55 środa, 20 października 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!