Standartowo do pracy...a po pracy pojechałam na Paprocany, żeby dołożyć swój malutki wkład w liczeniu rowerzystów...:) Już wyjaŚniam....na Paprocanach władze miasta założyły pod ścieżką rowerową/ niestety nie wiadomo dokładnie i niedokładnie w którym miejscu/ takie jakieś urządzonko indukcyjne które ma za zadanie liczenie przejeżdżających rowerzystów, nie rolkarzy, nie piechurów ale właśnie rowerzystów...i jak już nas policzą to sporządzą raport i będą się starać o jakąś grubą kasę z unii europejskiej na rozwój ścieżek rowerowych ...jednym słowem jest o co walczyć...:):) Dołożyłam więc swój maleńki wkład w rozwój...:):)
W okolicach Kobióra o godz.12.30 spotkałam grupę rowerzystów , w liczbie ok 10 szt z sakwami...jechali sobie od Promnic , chyba na podbój Pszczyny...Myślę, że to ci sami których rano spotkał na swojej drodze rowerowej Terrago44...:):)a potem to już musiałam się spieszyć, bo obowiązki wzywały...:(
Weekend będzie nierowerowy, bo idę na bal "pomaturalny" więc w niedzielę mam zamiar "umierać"...:P Dane wycieczki:

Km:	32.46	Km teren:	5.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	(%)	HRavg	(%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	author kinetic